Włoskie smaki, czyli co i gdzie zjeść w Ligurii.

mind2travel ready2travel

Poniższy tekst ukazał się na portalu kobiet biznesu Business & Prestige i jest dostępny pod tym linkiem.

Powstał we współpracy z firmą szkoleniowo-podróżniczą mindtravel. Dalsze informacje o Ligurii możecie znaleźć naszych w przewodnikach wydanych w formie e-booków ready2travel.

Współautorką tekstu jest Aleksandra Górka-Gatti.

 

Liguria to wyjątkowa, aromatyczna, włoska kraina, rozciągnięta pomiędzy morzem i górami. To jej swoiste rozdwojenie widać wyraźnie przy stole, pełnym zarówno owoców morza jak i potraw mięsnych. Liguryjska kuchnia pachnie bazylią, szałwią, rozmarynem i majerankiem. W szanującym się domu nie może zabraknąć świeżych, lokalnych produktów w postaci pomidorów, cukinii, szparagów, karczochów, bakłażanów, oliwek, sardeli, krewetek, ośmiornic, czy małży.

Regionalne dania charakteryzują się prostotą, ale daleko im do banalności. Pochodzą ze stołów rolników, górali i marynarzy, a wieki tradycji uszlachetniły ich receptury. Dziś możemy cieszyć się ich wyważonym smakiem i niepowtarzalnym aromatem. Regionalne dania, obok których nie da się przejść obojętnie, to znane również w Polsce pesto, pansotti al sugo di noci, farinata, focaccia czy też cima.

Jak wybrać lokal?

We Włoszech istnieje wiele nazw na określenie miejsc, w których się jada. Spacerując po mieście, uwagę z pewnością przykuwają kolorowe szyldy zawieszone nad lokalami, a każdy z dumą będzie głosił coś innego.

Zacznijmy od baru, w którym, co do zasady, można napić się kawy, zjeść słodkiego rogalika bądź kanapkę. W godzinach przerwy obiadowej, czyli włoskiego pranzo, mniej więcej między godziną 12:00 a 15:00, wiele barów serwuje dania gorące w bardzo przystępnych cenach. Podobną funkcję pełnią tavola fredda i tavola calda, dosłownie stół zimny i stół ciepły, czyli jadłodajnie, w których można coś zjeść na szybko. W Ligurii istnieją również friggitorie, które sprzedają dania smażone, w tym ryby i warzywa.

Następna w kolejności jest osteria, która kiedyś rozumiana była jako miejsce spotkań przy winie, gdzie serwowało się najwyżej przekąski. Obecnie w Ligurii osteria oznacza miejsce, gdzie się je, tyle że skromnie i niewyszukanie.
Trattoria plasuje się nieco wyżej od osterii, z reguły jest miłym miejscem o lokalnym kolorycie.
Na samym szczycie drabiny plasuje się ristorante, która teoretycznie powinna być miejscem najbardziej eleganckim ze wszystkich wcześniej wymienionych.

W praktyce jednak nic nie jest oczywiste. Włosi z wrodzonym wdziękiem naciągają konwencje i nie jest powiedziane, że w którejś trattorii nie można zjeść lepiej niż w niejednej restauracji.

1 dla BiP

Zrób to jak prawdziwy Włoch, czyli savoir-vivre na mieście

Podróżowanie daje możliwość oglądania nowych miejsc i doświadczania odmiennych kultur i tradycji. W przypadku Ligurii różnice te nie są duże, niemniej istnieją, a dostrzeżenie ich oraz próba przystosowania się do włoskiego rytmu dnia z pewnością dodają wyjątkowego smaku.

Dzień zaczyna się od śniadania, czyli colazione w barze. We Włoszech je się lekkie, słodkie śniadanie w postaci kawy i ciastka, bądź rogalika. Genueńczycy zaskakują na tym polu, gdyż jedzą na śniadanie kawałki focacci, maczanej w cappucino. Przeciętny Włoch pije kawę w barze na stojąco. Ma to swój wymiar ekonomiczny, gdyż cena kawy wypitej przy stoliku z reguły wzrasta. Podchodzimy do baru, zamawiamy kawę, a rogaliki wybieramy sami z wystawionego pojemnika. Po śniadaniu podchodzimy do kasy i płacimy. Wielokrotnie słyszy się o zasadzie, że cappucino pije się tylko do 11:00. Większość Włochów przytakuje, że owszem cappucino pije się na śniadanie, a popołudniu espresso, ale nie wszyscy tej reguły przestrzegają.

Pranzo, czyli obiad przypada pomiędzy 12:00 a 15:00, i w tym czasie otwarte są lokale. Poza tymi ramami czasowymi dostępne są jedynie kanapki w barze. Jeszcze 30 lat temu Włosi jedli wielodaniowy obiad w domu, obecnie, ze względu na przyśpieszony rytm dnia naszych czasów, częściej jedzą jedno szybkie danie na mieście. Po obiedzie chętnie zamawiają macedonię, czyli sałatkę owocową oraz espresso.

Gdy wchodzimy do lokalu, czekamy aż posadzi nas kelner. Reguła ta dotyczy również większości barów. W zasadzie nie daje się napiwków. Bardzo często znajdziemy w karcie dopisek o coperto, które jest stałą opłatą, pobieraną przez lokal od nakrycia.

Przystankiem obowiązkowym w czasie pobytu we Włoszech jest lodziarnia, a zwłaszcza taka, na której szyldzie widnieje napis gelato artigianale, który oznacza lody własnej produkcji. Włosi są bardzo dumni z tej swojej słodkiej tradycji, a lodziarni nie brakuje. Do wyboru mamy lody na bazie mleka, bądź owoców oraz granite i sorbetty, które – uwaga – różnią się między sobą konsystencją, a przygotowywane są na bazie wody (konsystencja sorbetu jest zbliżona do konsystencji lodów, a w granicie wyczuwalne są pojedyncze kryształki zamrożonego płynu).

3 B iP

Ze znajomymi Włosi spotykają się na aperitivo ok. godz 18:00 lub 19:00, po pracy. Zamawia się kieliszek wina bądź drinka, do którego podawane są przekąski. Kelner zawsze pyta, czy przyszliśmy na aperitivo, gdyż cena drinka jest wtedy wyższa (za przekąski nie płacimy dodatkowo).

Kolację je się późno. Restauracje są otwarte od godz. 20:00. Niektóre miejsca nastawione na turystów otwierają wcześniej.

Prawdziwy włoski posiłek to nie lada wyzwanie. Wypada zacząć od kieliszka spumante, czyli wina musującego. Posiłek zaczyna się od przystawki, która sama w sobie potrafi być sycąca. Pierwszym daniem zwyczajowo jest risotto, czyli danie na bazie ryżu bądź pasta, czyli makaron, rzadziej zupa. Drugie danie to już danie mięsne, bądź rybne w przeróżnych odsłonach. Ci, którzy jeszcze mają miejsce, przechodzą do serów, a następnie do owoców bądź deseru. Posiłek kończy się kieliszkiem mocniejszego alkoholu “na trawienie” i obowiązkowo espresso jako ostatni akord.

Tam gdzie król chodzi piechotą… czyli realia włoskiej toalety

Jeśli przed wyjściem z włoskiej restauracji będziecie mieli potrzebę przypudrować przysłowiowy nosek, nie zdziwcie się, że nie ma kurków przy kranie, a rozpaczliwe wymachiwanie dłonią poniżej wylewki nie aktywuje fotokomórki. Zdecydowana większość kranów i spłuczek we włoskich toaletach publicznych uruchamiana jest poprzez pedał, który należy odnaleźć na podłodze. Niestety, nie istnieje żaden standard, za każdym więc razem przyjdzie wam rozwiązać łamigłówkę. Uważajcie też na sznurki, które uruchamiają sygnał SOS. Może się zdarzyć, że zamiast uruchomić spłuczkę, wezwiecie obsługę, co ma jednak ten pozytywny efekt, że pracownik restauracji z chęcią pomoże Wam spuścić wodę w toalecie.

0
Zostaw komentarz